Media obiegła informacja na temat zamiarów posła z ugrupowania Razem Adriana Zandberga w obszarze godzin pracy. Jak podaje "o2", polityk ogłosił oficjalnie, że zamierza złożyć do sejmu projekt określający ilość godzin pracy w tygodniu.

Co na to polscy przedsiębiorcy i ich pracownicy?

Adrian Zandberg twierdzi, że pracodawcy mogą swoim pracownikom zapłacić taką samą kwotę za mniejszą ilość godzin przepracowaną w tygodniu - czasy dzikiego kapitalizmu już się skończyły - stwierdził w wywiadzie udzielonym jednemu z tabloidów.

Według medialnych doniesień, poseł partii Razem opierając się na danych zebranych z Islandii i Danii stwierdził, że przepracowanie tygodniowo mniej o pięć godzin pozytywnie wpłynie na wydajność pracowników i ich bezpieczeństwo, a przedsiębiorców zdaniem polityka, zatrudniających pracowników stać będzie na wypłacenie takiego samego wynagrodzenia za 37 godzin pracy w tygodniu, co za przepracowane 40 godzin tygodniowo.

Można się zatem spodziewać, że pomysł skrócenia czasu pracy do siedmiu godzin dziennie i zapłacenie za dotychczasowych osiem godzin dziennie, raczej nie spodoba się pracodawcom, którzy wskutek zamrożenia gospodarki ponieśli spore straty finansowe.

Według polityka, pracownicy w Danii i Islandii pracując krócej niż osiem godzin dziennie są bardziej skupieni, mniej przemęczeni, co pozytywnie wpływa na ich wydajność, bezpieczeństwo i ilość popełnionych błędów, a wszystko to zauważają i doceniają ich pracodawcy.

Na instagramowym koncie posła pojawił się 24 czerwca post zawierający informacje, które także mogą zainteresować pracodawców. Do sejmu bowiem trafiła ustawa uprawniająca inspektorów pracy do wszczęcia kontroli bez uprzedzenia.

sssss