Kamil Durczok odszedł niespodziewanie w wieku 53 lat w jednym z katowickich placówek szpitalnych, co zapoczątkowało prawdziwą serię artykułów na tabloidowych łamach i w magazynach o zmarłym dziennikarzu, jego życiu i rodzinie.
Ludzie zwrócili uwagę na ważny aspekt życia dziennikarza
Wypowiedziało się wielu dziennikarzy, którzy niegdyś pracowali z Kamilem Durczokiem. Głos zabrał również znany duchowny, który zwrócił uwagę na sprawę, o której pisali internauci w komentarzach pod pewnym postem opublikowanym przez dziennikarza, zanim zmarł. Była żona dziennikarza, Marianna Dufek zdecydowała się na odniesienie się do słów księdza...
Kamil Durczok ostatnimi czasu nie miał w życiu szczęścia z powodu różnych przewinień i oskarżeń, z którymi musiał się zmagać. Kariera dziennikarza stanęła pod potężnym znakiem zapytania, a według medialnych doniesień, odwróciła się od niego rodzina.
Jedynie owczarek Dymitr nie oceniał swojego pana, kochał go całym psim sercem i przyjmował miłość swojego opiekuna całym sobą - od mokrego nosa, aż po ostatnie włoski na ogonie! Choć Kamil Durczok wiele razy zaznaczał, że Dymitr jest bardzo ważną częścią jego życia, wcale nie musiał tego mówić, bo to było widać.
Wyświetl ten post na Instagramie
Stres i depresja łagodzone były obecnością wiernego przyjaciela na czterech łapach. "Nie trafił na kozetkę do psychologa, ale zastosował dogoterapię" – stwierdziła w wywiadzie Marianna Dufek-Durczok.
Wyświetl ten post na Instagramie
Jedna z internautek zwróciła uwagę na to, że po śmierci pana Dymitr został sam i jego losy są niepewne - Co teraz z Tobą będzie piesku... :( PSItulam mocno...
Wyświetl ten post na Instagramie
Wspomniał o Dymitrze także jezuita Grzegorz Kramer apelując na mediach społecznościowych, że nie można zapomnieć o pupilu zmarłego dziennikarza! "To jest Dymitr. To jest Pies Kamila Durczoka. Bardzo tego psiaka kochał i mocno się przyjaźnili. Mam nadzieję, że przyjaciele Kamila się nim zaopiekują. Kurde, jakie to smutne jest!" - napisał na Twitterze duchowny.
Była żona przyznała, że osobiście nie może zabrać Dymitra, bo ma już Borysa i nie da rady z dwoma, ale zapewniła w wywiadzie, że mama Kamila Durczoka chce go zabrać do siebie, gdyż jest związana emocjonalnie z tym pięknym czworonogiem.
O tym się mówi: Jest kolejne oświadczenie w sprawie Królowej Elżbiety II. Jak się czuje monarchini
Zerknij: Beata Kozidrak nie zgadza się z wyrokiem sądu. Odwołuje się również prokuratura