Chodzi o jednego z liderów legendarnego zespołu Lady Pank Janusza B., którego pseudonim artystyczny to Jan Bo. Miał on dopuścić się oszustwa, w wyniku którego zdobył korzyść majątkową.

Co zrobił artysta dziennikarce Telewizji Polskiej?

Gdy przybył na przesłuchanie do warszawskiej prokuratury, tryska dobrym humorem, energią, pozytywnym nastawieniem do mediów. Jak podaje "Super Express", Jan B. miał dobry humor i wdawał się w pogawędki z fotoreporterami. Gdy wyszedł z gmachu prokuratury półtorej godziny przesłuchania, jego mina nie była już tak radosna, a jego usposobienie nie było już takie przyjazne i towarzyskie.

W związku z tym doszło do zdarzenia które nie umknęło uwadze mediów. Jan B., bowiem najwyraźniej zirytował się obecnością kamer, gdyż według podań tabloidu artysta odepchnął dziennikarkę Telewizji Polskiej.

66-letni już teraz Jan B., jeden z liderów i współzałożyciel legendarnego zespołu polskiej sceny rockowej Lady Pank w latach 80 radykalnie musiał zmienić tryb swojego życia z free wolnego muzyka nie stroniąc ego od alkoholu papierosów i substancji niedozwolonych, gdyż doznał wówczas dwóch ataków serca, z czego po drugim musiałbyś operowany.

Muzyk stał się Janem b dlatego, że usłyszał zarzuty posługiwania się podrabianymi fakturami, oraz wyłudzenia podatku VAT. Jak donoszą media, artysta przed przesłuchaniem w prokuraturze tryskał humorem, pozytywną energią i ewidentnie wierzył pozytywny przebieg przesłuchania, jednak po wyjściu z budynku prokuratury było widać po nim, że nie wszystko poszło po jego myśli.

To już kolejny artysta, którego nazwisko zmieniło się w inicjał, a oczy na fotografiach zasłania się mu czarnym prostokątem mimo, że każdy bardzo dobrze wie o kim jest mowa. Jak podał Super Express, wokalista nagrał kasową płytę z Pawłem Kukizem, a tytuł tej płyty to "Borysewicz & Kukiz".

Co o tym sądzicie?

O tym się mówi: Tomasz Stockinger szczerze doradza Beacie Kozidrak odnośnie podobnego błędu, jaki popełnił kilka lat temu. Co jej powiedział

Zerknij: Poruszające słowa żony Michaela Schumachera. "Brakuje mi go każdego dnia"