Temat Beaty Kozidrak nie milknie. Wciąż pojawiają się nowe, zaskakujące i kontrowersyjne fakty na temat sprawy popularne i piosenkarki, która urządziła sobie przejażdżkę warszawskimi ulicami będąc na podwójnym gazie.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Co w jej sprawie mówi prawnik?
Wiele komentarzy pojawiło się zarówno na mediach społecznościowych, jak i pod artykułami traktującymi o błędzie popełnionym przez artystkę. Opisywana wcześniej jako Beata K., piosenkarka okazała skruchę już następnego dnia po zdarzeniu, czyli 2 września bieżącego roku publikując na swoim koncie na Instagramie oświadczenie, w którym bardzo przeprasza za popełniony błąd, do którego oczywiście się przyznaje.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Nie ulega jednak wątpliwości, że podczas gdy jechała będąc pod wpływem przez Warszawę, nie spowodowała u nikogo uszczerbku na zdrowiu, ani nie zniszczyła nikomu mienia, więc jej prawnik wypowiadając się na temat ewentualnej kary, jaka czeka Beatę Kozidrak, wykluczył pozbawienie jej Wolności.
Przypuszczalnie wielu hejterów i trolli nie będzie zadowolonych z takiego obrotu sprawy. Artystka nadal oczekuje na wyrok, a głos w tej sprawie zabrał reprezentujący artystkę w sądzie mecenas Marek Kamiński - Moja klientka wydała stosowne oświadczenie w tej sprawie. Nie uchyla się od odpowiedzialności, dlatego wyraża zgodę na publikację wizerunku oraz swojego nazwiska. W tym przypadku wykluczam zastosowanie kary pozbawienia wolności, bo w zdarzeniu nikt nie ucierpiał.
Co o tym sądzicie? Czy powinna być ukarana tak, jak potencjalny zabójca, czy pobłażliwie? Z pewnością otrzymała nauczkę i karę z rąk internautów, jednak czy mogła zrobić komuś krzywdę, gdyby nie została zatrzymana przez policję?
O tym się mówi: Kolejne tajemnice o św. pamięci Krzysztofie Krawczyku ujawnione przez Ewę Krawczyk. Co zdradziła