Po tym, co mi powiedział, życie zmieniło się o 180 stopni. Nie było mi łatwo. Sama spłaciłam pożyczkę i utrzymywałam dziecko. W tak trudnym dla mnie czasie poznałam Michała, mojego drugiego męża. Na drugą randkę poszliśmy razem do supermarketu i zapytał:

- Kupić ci coś?

– Kup mi mięso – powiedziałem nagle. W końcu dla mnie i mojej córki był to przysmak, który dopiero niedawno pojawił się na talerzu dziecka.

Były mąż nie pomagał nam finansowo i nie płacił alimentów. Moja pensja ledwie wystarczała na związanie końca z końcem.

"Wybierz, co chcesz", odpowiedział Michał.

Wzięłam mięso, a on dodał:

- Kupmy więcej owoców, warzyw i jogurtu dla twojej córki. Może potrzebujesz jeszcze czegoś? Po prostu mów, nie wstydź się.

Tego wieczoru wróciłam do domu z dwiema torbami jedzenia, które Michał pomógł mi przynieść.

Czy można powiedzieć, że zdobył mnie swoją troską i hojnością? Może i tak. Ale przede wszystkim byłam szczęśliwa, że on i moja córka znaleźli wspólny język.

Dojrzałe kobiety inaczej patrzą na relacje. Dla nich romans i zaloty przestają być tak ważne, bo na pierwszy plan wysuwa się troska i solidne ramię mężczyzny. To taki wybranek, który chce dać swoją miłość i ciepło.

Podczas naszej znajomości nie otrzymałem od Michała żadnego cennego prezentu. Jednak nie potrzebuję tego. W końcu o wiele ważniejsze jest poczucie bezpieczeństwa i wiara w przyszłość. Czuję się pożądaną kobietą, o której komfort dba się rano i wieczorem. To właśnie mnie uszczęśliwia.

O tym się mówi: Najmniejsza mama na świecie ryzykowała życie, by dawać je kolejnym dzieciom. Czy była bohaterką

Zerknij: Najbliższe dni będą ciężke dla wielu osób? Wszystko za sprawą cieśnienia. Co nas czeka