"Nie mogłabym przez to przejść bez mojego męża”, powiedziała serialowa Brenda z "Beverly Hills 90210. „Moje małżeństwo zawsze było silne, ale to uczyniło moje małżeństwo tysiąc razy silniejsze".

Choroba zmieniła jej spojrzenie na życie

Jak wówczas opowiadała, jej mąż nigdy nie przegapił chemii, nigdy nie zostawił jej samej podczas gorszych momentów choroby i chemioterapii.

Shannen Doherty opowiada o swojej walce z rakiem piersi w czwartym stadium rozwoju. W ekskluzywnym wywiadzie dla ABC News, aktorka „Beverly Hills, 90210” uaktualniła informacje dotyczące leczenia, które przechodzi i jak nowotwór zmienił jej spojrzenie na życie. „Będę walczyła o przeżycie” – powiedziała Doherty w „Nightline's” Juju Chang.

W zeszłym roku serialowa Brenda opowiedziała w jednym z wywiadów o nawrocie raka piersi po pięcioletniej remisji. Od tego czasu plany leczenia raka, zwane protokołami, uległy poprawie. „Jestem na moim pierwszym protokole, co jest bardzo, bardzo dużą rzeczą” – powiedziała wówczas Doherty. „Więc to tak, jakbyś chciał po prostu wytrwać na swoich protokołach tak długo, jak to możliwe, aby nie zabrakło ci protokołów”.

Nowotwór piersi w czwartym stadium często jest nieuleczalny. Ale lepsze zrozumienie tego, jakie terapie należy stosować i kiedy, doprowadziło do wydłużenia oczekiwanej długości życia. Dla niektórych może to sprawić, że życie z rakiem w tym stadium będzie bardziej przypominało chorobę przewlekłą. Ale pomimo leczenia i codziennej walki z rakiem piersi, Doherty nie pozwala, żeby to ją spowolniło.

Aktorka ma zadebiutować w tym miesiącu dwa filmy Lifetime. „Myślę, że praca zawsze była dla mnie bardzo satysfakcjonująca, ale w pewnym sensie stała się jeszcze bardziej satysfakcjonująca” – powiedział Doherty. „Wiele osób, u których zdiagnozowano czwarty etap, w pewnym sensie zostaje spisanych na straty. Zakłada się, że nie mogą pracować lub nie mogą pracować na pełnych obrotach. I to nie jest prawda. I to jest coś, co naprawdę bym chciała, aby ludzie przestali zakładać najgorsze i dali nam szansę udowodnienia, że ​​się mylą”.

O tym się mówi: Krzysztof Igor Krawczyk zaśpiewał piosenkę dla swojego taty. Słowa wzruszają do łez, a wykonanie dzieli internautów

Zerknij: Mam ponad 50 lat. Gdy żona odmówiła mi drugiego dziecka, poradziłem sobie inaczej. Mam w sumie czworo