Media obiegła sensacyjna wiadomość na temat krążących po sieci plotek odnośnie zarzutów, jakie miał usłyszeć znany wokalista Michał Wiśniewski. Według medialnych doniesień, artysta miał się dopuścić poświadczania nieprawdy odnośnie powodu uzyskiwania wielu pożyczek w SKOK w Wołominie.
Oświadczenie piosenkarza nie pozostawia złudzeń
Artysta podjął decyzję, aby opublikować oficjalne oświadczenie w tej sprawie, gdyż jak zaznaczył nigdy nie przyznawał się do winy. 19 października bieżącego roku, Polska Agencja Prasowa opublikowała informacje dotyczące zarzutów postawionych przez Prokuraturę Okręgową Warszawa-Praga, jakie miał usłyszeć Michał Wiśniewski.
Lider zespołu "Ich Troje" zwrócił się do mediów, aby nie zakrywały mu oczu czarnym paskiem, jak to widzieliśmy na przykładzie Beaty Kozidrak, przez pewien czas nazywanej Beatą K.
Piosenkarz zdecydował się wydać oficjalne oświadczenie w tej sprawie za pośrednictwem mediów społecznościowych - Szanowni Państwo, nazywam się Michał Wiśniewski i choć czarny kolor świetnie komponuje się z czerwonym, prosiłbym o niezasłanianie mojej twarzy paskiem. Do postawionych mi, zgodnie z prognozami mediów, zarzutów nie przyznałem się. Ja rozumiem, że media potrzebują wypełnić kontentem swój program lub rubryki, ale wydaje mi się, że jesteście na tyle inteligentnymi ludźmi i zdajecie sobie sprawę, iż publikacjami już wydaliście wyrok (...) - czytamy w oświadczeniu.
Jak dodał, jedynie sąd może orzec o winie, więc samo oskarżenie nie czyni go winnym. Zaznaczył także, że dopiero po ostatniej instancji będzie można mówić o ewentualnej winie i zasądzaniu za nią kary. Nie czuje się winien, jednak został już ukarany przez media.
Co o tym sądzicie?
O tym się mówi: Czasem zwykły banknot może być wart fortunę. Warto obejrzeć te, które mamy w portfelu
Zerknij: Katarzyna Dowbor zdradziła sekret produkcji "Nasz nowy dom". Cała prawda wyszła na jaw. O co chodzi