Wszystkie te czynnuki być może nie działają korzystnie na podróżnika, co udowadnia jego organizm, który już nie potrafi udźwignąć ilości pracy, w jaką uciekł Przemysław.

Po odejściu od Martyny Wojciechowskiej, Przemysław Kossakowski uciekł w pracę na planie programu "Down The Road".

Niepokojące wieści o stanie zdrowia Przemysława Kossakowskiego

Przed nim była realizacja kolejnej edycji lubianego show, które podbiło serca wielu widzów. Zrealizowanie wymagającego planu woła o pełne zaangażowanie Przemka Kossakowskiego.

Dziennikarz nie kryje wyczerpania, z jakim wiąże się obecna jego praca w "Down The Road". Goszcząc ostatnio w programie śniadaniowym "Dzień Dobry TVN" Przemysław Kossakowski wyjawił, że coraz trudniej jest mu zregenerować się w przerwach w pracy na planie programu. Pobyt w domku na Podlasiu już także nie jest w stanie wesprzeć go naładowaniem przysłowiowych baterii - Mam z tym coraz większy problem. Robiłem programy, które miały reputację ekstremalnych, w istocie takie były, mam wrażenie, że po nich, mówiąc kolokwialnie, szybciej się sklejałem niż teraz. „Down the Road” to jest morderczy tryb pracy, bo realizujemy go przez 18 dni, z jednym dniem przerwy, jeśli się uda. Kiedyś bym powiedział, że jadę do lasu na Podlasie, tam się zaszywam, tydzień dwa i daję radę, jestem posklejany, mogę wracać. A tutaj siedziałem w lesie miesiąc i nie powiem, żeby wiele mi to dało - opowiedział o swoim problemie Przemek Kossakowski.

To jednak nie jest koniec tego, co dolega podróżnikowi. Okazuje się bowiem, że praca na planie "Down The Road" owocuje coraz większym rozkojarzeniem i kłopotami z kontentracją. Przemysław opowiadając o tym, jak "zgubił" samochód, z pewnością zadziwił widzów śniadaniówki.

Co o tym sądzicie?


YouTube/DZIK ERYMATEJSKI

O tym się mówi: Michał Kamiński szczerze o swojej hospitalizacji. Co mu dolegało i jak się teraz czuje

Zerknij tutaj: Synoptycy zdradzili, co pogodowo przyniesie nam listopad. Czy należy spodziewać się ataku srogiej zimy