Jak podaje portal "Super Express", gminy decydują się na wprowadzenie limitów odpadów, które przyjmowane są w punktach selektywnej zbiórki. Ma to pozwolić ograniczyć systematycznie rosnące koszty, a także pozbywanie się przez firmy gruzu, starych mebli, czy opon. Kiedy zostaną wprowadzone zmiany w związku z odpadami wielkogabarytowymi?
Problem odpadów wielkogabarytowych
Problem z odpadami wielkogabarytowymi stał się szczególnie dotkliwy w czasie pandemii koronawirusa. "Dziennik Gazeta Prawna" wskazuje, że w okresie zamknięcia gospodarki wiele osób zdecydowało się na przeprowadzenie dawno odkładanych remontów. Tylko w warszawskim punkcie selektywnej zbiórki odpadów w 2020 roku oddano trzykrotnie więcej odpadów wielkogabarytowych i odzieży niż miało to miejsce rok wcześniej.
Dwukrotny wzrost dotyczył odpadów elektronicznych oraz odpadów remontowo-budowlanych. Problem polega jednak na tym, że nie wszystkie z wymienionych odpadów należą faktycznie do mieszkańców, którzy płacą za funkcjonowanie punktów selektywnej zbiórki odpadów. Odpadów mają się tu pozbywać także lokalne firmy, nie ponosząc w związku z tym żadnych kosztów.
Eksperci podkreślają, że takie działanie firm jest niezgodne z obowiązującymi regulacjami, ale jednocześnie bardzo trudno jest udowodnić przy posiadanych narzędziach, do kogo należą przywożone odpady. Część gmin zamierza poradzić sobie z problemem, poprzez wprowadzenie limitów na odpady remontowe, opony i wielkie gabaryty.
Limity w poszczególnych gminach, są bardzo zróżnicowane. Gmina Kolbuszowa na Podkarpaciu zamierza wprowadzić limit roczny, który dla jednej deklaracji śmieciowej miałby wynosić 8 opon, 200 kg mebli i innych wilkich gabarytów oraz do 500 kg odpadów powstałych w związku z remontem. Przekroczenie tego limitu będzie się wiązało z koniecznością dopłaty.
Co sądzicie o tego rodzaju rozwiązaniu?
To też może cię zainteresować: Prezydent Andrzej Duda skomentował wydarzenia z pszczyńskiego szpitala. Padły mocne słowa
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Jarosław Kaczyński zabrał głos w ważnej sprawie. " To, co mamy, możemy nagle utracić". O co chodzi
O tym się mówi: Z życia wzięte. Kasjerka komentuje zachowanie starszej pani. Odpowiedź seniorki wszyscy w sklepie zapamiętają na zawsze