Jak opowiedziała jedna z policjantek, która przybyła na miejsce, widok był drastyczny i trudno jest go opisać. Dwie dziewczynki, czterolatka i sześciolatka, w chwili przybycia służb leżały bardzo senne na poczarniałej od brudu pościeli, one same także były już czarne z brudu.
Wyrok w sprawie zapadnie jeszcze w tym miesiącu
Jedna z policjantek zeznając o tym, co zobaczyła przybywając na miejsce, nie potrafiła dobrać słów, aby opisać to, co zobaczyła - Leżały w łóżkach, były bardzo senne, łóżka były brudne, czarne, dziewczynki były koloru tych łóżek. Tego się po prostu nie da opisać, jak to strasznie wyglądało.
Dziewczynki zostały zabrane do szpitala od nadużywającej alkoholu 44-letniej matki. Dzieci miały wszy, ślady po ugryzieniach insektów, były odwodnione, słabe i niedożywione. Dodatkowo odkryto u dzieci liczne infekcje i stany zapalne.
Jak ustalili śledczy zajmujący się sprawą nieporadnej życiowo matki, zaniednywała ona swoje obowiązki na podstawowym już obszarze opieki nad dziećmi. Według zeznań przedszkolanek mających dziewczynki pod opieką, dzieci nie wykazywały oznak skrajnego zaniedbania, chociaż jedna z sióstr miała wszy, a ich kurteczki przesiąknięte były zapachem dymu papierosowego.
Funkcjonariusze jednak widząc, w jakim stamie są dzieci, natychmiast wezwali pogotowie. Cała ta sytuacja wynika według śledczych z faktu, że matka dzieci jest ogólnie nieporadna życiowo, co się nasiliło po tym, jak jej mąż trafił do więzienia. Kobieta nadużywa alkoholu, lecz nie jest agresywna. Odmówiła współpracy ze służbami, nie przyznaje się do winy.
Dziewczynki finalnie umieszczono pod opiekę rodziny zastępczej, a wyrok ich matka usłyszeć ma w drugiej połowie listopada.
Co o tym sądzicie?
O tym się mówi: Płomienne przemówienie Jarosława Kaczyńskiego na warszawskim Placu Piłsudskiego. Co przekazał szef PiS
Zerknij: Radosne wieści płyną od Ewy Farny. Celebrytkę czekają spore zmiany życiowe. O co chodzi