Każdy bardzo dobrze wie, jak bardzo potrzebują intymności kobiety po porodzie. W obecnej sytuacji zakazów i nakazów covidowych, bliscy niestety nie mogą przyjść w odwiedziny do świeżo upieczonej mamy ze względu na zakaz.
Jak się okazuje, w wielu szpitalach nie obowiązuje on księdza kapelana, który może swobodnie przemieszczać się między salami. Oburzone pacjentki porodówki w jednym z polskich miast postanowiły opowiedzieć, w jakich momentach ksiądz potrafi niepokoić kobiety na oddziale położniczym i co najbardziej je irytuje w tej sytuacji.
Oburzone panie podzieliły się swoimi przeżyciami
Nie ulega wątpliwości, że zaraz po urodzeniu dziecka kobieta najbardziej potrzebuje spokoju i bliskości jedynie najbliższych jej osób. Wykluczone są w tym okresie jakiekolwiek wizyty kogoś obcego, tym bardziej w bardzo intymnych chwilach, jak karmienie piersią, czy inne czynności związane z pielęgnacją dziecka.
Niezależnie od tego, czy okres połogu nastąpił w wyniku porodu naturalnego, czy cesarskiego cięcia, nie wszystkie rozmowy i wizyty są świeżo upieczonej mamie pomocne. Jak podaje "o2" jedna z pacjentek opowiedziała sytuację, w której ksiądz wchodził do sali bez pukania, przeprowadzając z nią zbędną w tym czasie rozmowę, dwukrotnie zdarzyło się to podczas, gdy kobieta karmiła piersią.
Inna z pacjentek wściekała się, gdyż ten sam ksiądz również wtargnął do sali podczas gdy karmiła piersią i prztglądał się jej. Wszystkie rozmówczynie mediów są rożalone, gdyż ich najbliższym nie wolno odwiedzić ich w szpitalu, a jednak księdzu można wejść na teren szpitala, spacerować od sali do sali - Dla mnie jako agnostyczki przeciwnej instytucji Kościoła sprawa jest skandaliczna. Ksiądz wpychający się na salę oddziału położniczego, bez pukania i zapowiedzi, zszokował mnie i oburzył. Czułam się niekomfortowo z biustem na wierzchu, gdy próbowałam nakarmić córeczkę. Pomiędzy nogami miałam wkładkę wielkości materaca, hamującą odchody poporodowe. Krew, mleko, pot, łzy i nagle obcy chłop - opisała jedna z oburzonych pacjentek.
Co o tym sądzicie?
O tym się mówi: Barbara Kurdej-Szatan nie szczędziła mocnych słów pod adresem internautów. Co dokładnie powiedziała aktorka