No i oczywiście ja – ciocia Lara stanowczo sprzeciwiała się temu, żebym mieszkała z nimi. Moja mama nie miała pracy, ale miała dwupokojowe mieszkanie, które postanowiła wynająć i dalej mieszkać. Więc moja mama i ja przeprowadziłyśmy się na wieś, do babci – musiałam zmienić szkołę, zapomnieć o moich przyjaciołach.

Mamie bardzo trudno było pogodzić się ze zdradą i zaczęła pić – najpierw wieczorem trochę wina, a potem dawki alkoholu wzrosły. Babcia chciała pomóc w każdy sposób, ale wszystkie jej próby poszły na marne. Zwłaszcza, że ​​matka ją obraziła, bo jej syn był zdrajcą. Dobrze, że moja babcia wybrała naszą stronę w konflikcie - rozumiała wszystkie kłótnie z moim ojcem, ponieważ uważała go za nieodpowiedzialnego, samolubnego i bezczelnego.

Pięć lat później, kiedy już studiowałam na uniwersytecie, alkoholizm mojej mamy doprowadził do strasznej tragedii - w domu mojej babci wybuchł pożar, a moja mama i babcia zginęły. Byłam wtedy w mieście. Zostałam sama. Jedyne, co miałam, to mieszkanie, w którym postanowiłam zamieszkać.

Ojciec dowiedział się o tragedii i postanowił przyjść i porozmawiać. Myślałam, że o nawiązaniu relacji, ale nie - zaproponował, że sprzedam mieszkanie i podzieę się z nim pieniędzmi. Myślał, że ma prawo do mieszkania, ale nie – jego matka odziedziczyła mieszkanie po rozwodzie. Więc w ogóle nie ma z nią nic wspólnego. Kiedy mu to powiedziałam, nie był po prostu zły, zaczął krzyczeć, a nawet połamał krzesło i rzucił je na ziemię. Odrzuciłam jego "propozycję".

W ciągu kilku lat udało mi się otworzyć własny biznes - sklep z odzieżą damską. Sprzedałam mieszkanie i kupiłam dom - miałam więcej oszczędności i wzięłam niewielki kredyt. Dom był pod miastem - duży, przestronny, nowoczesny z pięknym podwórkiem.

I tak mój ojciec pojawił się ponownie. Postanowił, że powinnam mu zapłacić alimenty - stracił pracę ze względu na stan zdrowia i nie miał wystarczającej emerytury. Ciocia Lara poradziła mu, aby poprosił mnie o pomoc - bo jestem zobowiązana pomóc ojcu. I tu także atak został odparty - po rozwodzie z matką nie płacił mi alimentów i odmówił pomocy, więc - nic mu nie jestem winna i łatwo to udowodnię w sądzie.

I tu znowu, przed wyjazdem, otrzymałam od ojca falę krytyki, krzyków i przekleństw. Poważnie? Czy jestem mu coś winna?

O tym się mówi: Najmniejsza mama na świecie ryzykowała życie, by dawać je kolejnym dzieciom. Czy była bohaterką

Zerknij: Najbliższe dni będą ciężke dla wielu osób? Wszystko za sprawą cieśnienia. Co nas czeka