Dzieje się tak zwykle, gdy kobieta po ślubie zamienia się w prawdziwego Kopciuszka, zaczyna sama, zyskując dodatkowe kilogramy. Cóż, w takich przypadkach można zrozumieć mężczyzn. Tu jednak nie chodzi o mnie. Dbam o siebie, choć tak naprawdę mam plus 10 kg. Otrzymałam je jednak po porodzie, wciąż potrzebuję czasu na regenerację. Myślałam, że człowiek potraktuje to ze zrozumieniem.
Najciekawsze jest to, że o tym nie rozmawiamy. Mówiąc dokładniej, nic o tym nie mówi. Jego dziwne zachowanie zauważyłam zupełnie przypadkowo dwa miesiące temu. Ciągle mnie unikał i próbował udawać, że się nie znamy. Naturalnie takie zachowanie mnie rozwściecza. Jestem jego żoną, matką jego dzieci i jestem traktowana jak zwykły przechodzień.
Moi rodzice i przyjaciele wspierają mnie i zgadzają się, że to nienormalne. Próbowali z nim porozmawiać, ale uważał, że wszystko jest w porządku. Argumentuje za moją paranoidalną depresją poporodową, chociaż to nie wchodzi w rachubę. Wydaje mi się, że każda kobieta na moim stanowisku byłaby zawstydzona takim zachowaniem mężczyzny.
Próbowałam też z nim o tym porozmawiać. Specjalnie czekałam na kolejne wystąpienie publiczne, a wieczorem wymieniłam całą listę przykładów jego niedopuszczalnego zachowania. I co myślisz? Nadal wszystkiemu zaprzecza. Odnosi się do tego, że wszystko wymyśliłam. Mówi, że kiedy mnie opuszczał, szedł pożegnać się z przyjaciółmi. Zapytany, dlaczego nie może mnie ze sobą zabrać, oczywiście nie udzielił żadnej odpowiedzi.
Najgorsze jest to, że dziecko słyszy wszystkie nasze kłótnie. Tak, jest mały i prawie nic nie rozumie, ale wydaje mi się, że i tak nic dobrego z tego nie wyjdzie. A co będzie dalej z naszą rodziną? A jeśli mężczyzna zdecyduje się odejść, uznając mnie za nieatrakcyjną? W naszej rodzinie nie ma problemów z materialnym wsparciem, ale jak mam samotnie wychowywać dzieci? A teraz nie jestem pewna co do mojego ukochanego, wydaje się, że w każdej chwili gotów jest zdradzić. Czy dla was mężczyzn ważne jest tylko piękno? Poślubiłam przede wszystkim osobę, a nie jego zewnętrzną powłokę. Najwyraźniej wybrał mój świat zewnętrzny, a nie wewnętrzny. Co radzisz?
O tym się mówi: Najmniejsza mama na świecie ryzykowała życie, by dawać je kolejnym dzieciom. Czy była bohaterką
Zerknij: Najbliższe dni będą ciężke dla wielu osób? Wszystko za sprawą cieśnienia. Co nas czeka