Sezon na grzybobranie w pełni. Zapaleni grzybiarze wybierają się w ulubione i znane miejsca, aby wrócić do domu z pełnymi koszami pysznych, pięknych okazów.
Myślał, że obłowił się podczas grzybobrania
Pan Andrzej przekonany o tym, że wraca do domu z niezwykle udanej wyprawy na grzyby doznał szoku, gdy zobaczył, co oprócz grzybów znalazło się w jego kuchni. Gdy zapalony grzybiarz wrócił do domu i zostawił pełen grzybów kosz na blacie kuchennym nie przypuszczał, że mocno tego pożałuje.
Okazało się bowiem, że po około 30 minutach po jego kuchni rozpełzły się mikroskopijnej wielkości robaki. Przerażony mężczyzna nie miał bladego pojęcia. co to były za żyjątka - Wszędzie, dosłownie wszędzie były mikroskopijne robaki. Koszyk wręcz żył własnym życiem. Dla takiego laika jak ja było to wręcz przerażające. Pełzające i skaczące robaki rozpełzły się z kosza po całej kuchni. A gdy zobaczyłem, jak ratują się przed utopieniem, łącząc się w grupy, oniemiałem. Nigdy wcześniej nie widziałem czegoś takiego. Nie widział też mój ojciec, który na grzyby chodzi od ponad 50 lat.
Pan Andrzej przyniósł z lasu do domu ponad 6 kg przepięknych okazów grzybów które z pozoru, z wierzchu wyglądały na zdrowe jednak w środku miały niepożądanych pasażerów. z całego zbioru, które wyglądał imponująco zostało mi jedynie pół kilograma grzybów. po konsultacji na różnych forach internetowych mężczyzna dowiedział się że te pełzające i skaczące robaczki to przypuszczalnie skoczogonki. uwielbiają one zjadać grzyby, które są ich przysmakiem.
Skoczogonki nie są szkodliwe. Nie gryzą ludzi ani zwierząt domowych, nie rozprzestrzeniają chorób ani nie niszczą domów ani przedmiotów gospodarstwa domowego. Niemniej jednak większość ludzi nie chce ich w swoich domach. Już sama ich obecność czyni z nich szkodniki!
Wbrew pozorom są pożyteczne. Czy też tak sądzicie?
O tym się mówi: Termin ostatniego pożegnania Wiesława Gołasa jest już znany. Miejsce spoczynku wielu zaskoczy. O co chodzi