Fotoreporterzy tabloidowi nie śpią. Niezależnie od tego, czy osoba medialna jest politykiem, artystą, sportowcem, dzieckiem lub zięciem sportowca, trzeba liczyć się z tym, że fotoreporterzy depczą po piętach. Szczęśliwa rodzina Adama Małysza wybrała się na wspólny posiłek, lecz "Pomponik" nie jest w stanie się zdecydować, czy był to obiad, czy była to kolacja z zięciem.
Paparazzo zepsuł rodzinie wspólnie spędzany czas?
Wyświetl ten post na Instagramie.
Nie ulega jednak wątpliwości, że niezależnie od tego, co to był za posiłek, Adam Małysz, jego żona Izabela, córka Karolina i zięć Kamil, wyglądali podczas wspólnego spędzania czasu przy stole w jednej z restauracji na wyluzowanych, zrelaksowanych, pozbawionych jakiegokolwiek stresu.
Pamiętając słowa Izabeli Małysz odnośnie ich relacji z zięciem możemy się domyślić, dlaczego rodzina nie wykazuje wobec siebie zdenerwowania. Jak wiemy, Karolina i Kamil studiują razem w Krakowie, tam też mieszkają razem, według słów rodziców Karoliny, jest ona ze swoim obecnym mężem Kamilem już bardzo długo, więc przyzwyczaili się do niego jej rodzice, przywykli do jego obecności i jak deklaruje Izabela Małysz, już od bardzo dawna traktują go jak syna. Taka sytuacja jest niezwykle Komfortowa dla wszystkich członków rodziny łącznie z Kamilem, który na początku września dołączył do rodziny małyszów już oficjalnie i "na legalu ".
Po zdjęciach, jakie ukazały się na łamach “Pomponika” widać niestety, że fotografowanej rodzinie nie jest z tym faktem po drodze. Trudno jest bowiem skupić się na prywatnym, zrelaksowanym życiu wiedząc dobrze, że za chwilę na łamach tabloidów pokażą się artykuły opisujące zawartość ich talerzy i wielkość kufli, w których było piwo. Zarejestrowane na zdjęciach miny państwa Małysz mówią wszystko i nie trzeba już tutaj niczego dodawać słowami.
Co sądzicie o śledzeniu ludzi?
O tym się mówi: Wrześniowy ogród. Co należy zrobić już teraz i co przygotować? Nadchodzą naturalne zmiany