Na ekranie pojawiło się imię mojego przyjaciela. Od razu zdałem sobie sprawę, że skoro dzwoni o tej porze, to coś się stało. Podniosłem słuchawkę i przygotowałem się, by go posłuchać, ale natychmiast się przestraszyłem. Przyjaciel tylko krzyczał i nie mógł jasno wyjaśnić, co się stało. Sam zacząłem zadawać jej pytania.
- Gdzie jesteś? Co jest z tobą nie tak?
„Przepraszam, że przeszkadzam ci o tak późnej porze, ale po prostu potrzebuję kogoś do rozmowy.
- Więc co się stało? Powiedz mi, martwię się.
- Postanowiłem odwiedzić syna i synową, szaleńczo tęskniłem za moim synem. Przygotowałem dla nich prezenty, spakowałem torbę i ruszyłem w drogę. Pomyślałem, że ucieszą się na mój widok. Poprosiłem syna, żeby się ze mną spotkał, a on powiedział, że nie może, bo jest w pracy. Czy naprawdę nie da się poprosić szefa przynajmniej o godzinę na spotkanie z własnym ojcem? Nie przychodzę codziennie.
Syn powiedział, że nie będzie mógł poprosić o urlop i zapytał, dlaczego nie uprzedziłem, że jadę w odwiedziny. Gdybym powiedział, że jadę z wizytą, to on i moja synowa dokonaliby korekty swoich planów. A teraz nie wie, co dalej robić. Syn powiedział, że oddzwoni za kilka minut. W ciągu pół godziny zadzwonił i powiedział, że zarezerwował pokój w wygodnym hotelu. Zapłacił za zakwaterowanie. Kazał mi jechać, zameldować się i odpocząć po podróży, a po pracy przyjedzie i porozmawiamy o tym, co dalej.
No cóż mogę zrobić, przyjechałem do hotelu, aby nie siedzieć na dworcu. Ułożyłem się, odpocząłem, a wieczorem przyjechali syn i synowa. Zaproponowali, że zjemy obiad w restauracji, bo oboje właśnie wrócili z pracy głodni. Jedliśmy w restauracji i rozmawialiśmy. Potem syn i synowa zaczęli szykować się do wyjścia.
- Gdzie idziesz? A co ze mną?
- Tato, jesteśmy bardzo zmęczeni po pracy. Co więcej, nie mamy nawet miejsca dla Ciebie, ponieważ mamy tylko jedno łóżko.
- Czekaj, przynajmniej weź do domu trochę dżemu i inne domowe przetwory, przywiozłem je specjalnie dla Ciebie.
- Tato, dlaczego musiałeś to wszystko ciągnąć z daleka? A tak przy okazji, wcale nie lubimy przetworów.
Mimo to wstali z krzeseł i poszli do domu. Siedzę w hotelu i nie wiem co o tym myśleć. Okazuje się, że nikt mnie nie potrzebuje, nawet mój własny syn. Nie wiem, co mam teraz zrobić.
Nagle nie mogłem się oprzeć i postanowiłem się wypowiedzieć.
- Przyjacielu, masz dużo wolnego czasu. Dzieci pracują. Czy nie mogłeś wcześniej ostrzec, że przyjdziesz? Naprawdę nie mają nawet miejsca, w którym mogliby cię położyć do łóżka, ponieważ nie spodziewali się, że odwiedzisz. Ponadto syn zarezerwował pokój w hotelu, opłacił wydatki, nakarmił obiadem w restauracji. Dlaczego myślisz, że nic dla niego nie znaczysz? Gdyby tak było, powiedziałby po prostu, żeby wracać do domu i nie przyjeżdżać już tak nagle.
- Tak, prawdopodobnie masz rację.
Po moich słowach przyjaciel pomyślał o tym. Być może na próżno się denerwuje, ponieważ ma dobrego i pracowitego syna. Trzeba było tylko uzgodnić godzinę przyjazdu i wszystko będzie super.
Co myślisz? Napisz swoją opinię w komentarzach.
O tym się mówi: Agnieszka Fitkau-Perepeczko młodnieje w oczach. Celebrytka skończyła w tym roku 79 lat. Jaka jest jej tajemnica