Jak podaje portal "Radio Zet", od stycznia 2022 roku wejdą w życie zmiany w zasiłku chorobowym. Część z nich z pewnością ucieszy wiele osób. Niezapłacona w terminie składka nie będzie już przeszkodą w uzyskaniu zasiłku chorobowego. Będą mogli skorzystać z niej również ci, którzy spóźnili się z jej opłaceniem.
Nowe zasady przyznawania zasiłków chorobowych
Od 1 stycznia przyszłego roku będą obowiązywały nowe zasady przyznawania zasiłków chorobowych. Jedną z podstawowych jest ta, że spóźnienie w opłaceniu składki nie będzie już przeszkodą w otrzymaniu zasiłku. To świetna wiadomość zarówno dla osób na samozatrudnieniu, jak i pracowników, w imieniu których składki opłaca pracodawca.
Obecnie mamy do czynienia z sytuacją, kiedy nawet jeden dzień niezawinionego przez płacącego składki opóźnienia powoduje przerwanie ciągłości ubezpieczenia. Aby móc ponownie mieć prawo do niego niezbędne jest składać do ZUS odpowiedni wniosek i składać wyjaśnienia. Od stycznia sprawa będzie znacznie prostsza, bo nieterminowe uiszczenie opłat nie będzie przerywało ciągłości ubezpieczenia.
Nowe przepisy będą również znacznie bardziej łaskawe dla osób, które są zadłużone i nagle zachorują. W przypadku, kiedy zaległość w opłacaniu składek przekroczy 1 proc. minimalnej pensji, wówczas ZUS wypłaci świadczenie w przypadku, kiedy zaległość zostanie uregulowana. Należy to zrobić w nieprzekraczalnym terminie pół roku - po tym czasie prawo do świadczeń ulegnie przedawnieniu.
Zmianie ulegną również zasady obliczania zasiłku chorobowego. Na ten moment świadczenie wynosi w przypadku osób hospitalizowanych 70 proc. podstawy wymiaru zasiłku. Po nowym roku zostanie zwiększony do 80 proc. niezależnie od tego, czy chory przebywa w domu, czy w szpitalu.
Co sądzicie o zmianach, które już niebawem wejdą w życie?
To też może cię zainteresować: WHO ostrzega przed bardzo niebezpiecznym szczepem ptasiej grypy. Rośnie liczba przypadków. Czy mamy powody do obaw
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: To, jak mieszka Dagmara Kaźmierska przyprawia o zawrót głowy. Ten rozmach zadziwia
O tym się mówi: Najmłodsi dziadkowie w kraju są dopiero po trzydziestce. Większość im nie wierzy