Książę Harry nie przebierał w słowach, zabierając w tym tygodniu głos w sprawie korporacyjnych odwiertów naftowych w afrykańskim dorzeczu rzeki Okawango. Nie pozostawił na korporacjach suchej nitki.

Sussex opowiedzieli się w obronie środowiska przeciwko odwiertom

Książę Sussex właśnie opublikował artykuł w „Washington Post”, napisany wspólnie z działaczem ekologicznym Namibii, działaczem na rzecz ochrony przyrody i poetą, Reinholdem Mangundu.

Para opowiada się przeciwko ReconAfrica, „kanadyjskiej firmie naftowo-gazowej, która otrzymała licencje na odwierty poszukiwawcze na obszarze Namibii i Botswany większym niż niektóre kraje europejskie”. „Wierzymy, że to plądruje ekosystem dla potencjalnego zysku” – czytamy w opinii. „Niektóre rzeczy w życiu najlepiej pozostawić w spokoju, aby spełniły swój cel jako naturalna korzyść. To jedna z nich”.

W artykule zauważono, że Okawango jest głównym źródłem wody dla prawie miliona rdzennych i lokalnych mieszkańców oraz populacji dzikiej przyrody w regionie, która obejmuje szereg krytycznie zagrożonych gatunków. W sezonie powodziowym w regionie znajduje się średnio 9 bilionów litrów wody. Książę i Mangundu zauważają, że w przeszłości wiercenia zużywały duże ilości wody i mogły pozostawić toksyczne zanieczyszczenia.

Aby chronić dorzecze rzeki Okawango, wzywamy świat do solidarności z nami , naszymi sojusznikami i lokalnymi społecznościami w popieraniu pełnego moratorium na rozwój ropy i gazu w regionie. Zachęcamy również inwestorów, aby zwracali uwagę na to, kto zyskuje — w szczególności ReconAfrica i jej partnerzy — i komu grozi prawdopodobna destrukcja środowiska - czytamy w Washington Post.

O tym się mówi: "Nasz nowy dom" i ekipa, która zajęła się domem pani Elżbiety i jej córki. Efekt jest niesamowity

Zerknij tutaj: Donald Tusk rozrabia na placu zabaw. Wnuczka jest przeszczęśliwa dokazując z dziadkiem