Najbardziej rozpoznawalna uczestniczka głośnego i specyficznego programu emitowanego na antenie TTV "Królowe życia" Dagmara Kaźmierska, przyznała otwarcie w wywiadzie udzielonym "Pomponikowi", że odbywanie kary więzienia za sutenerstwo zapewniło jej występowanie w telewizji.

Kontrowersyjne powody pojawienia się Dagmary w programie

Opowiadając o swojej więziennej przeszłości zdradziła także, że jej więzienna ksywka to Księżniczka. Czy znajdzie się odpowiednia kandydatka, aby zagrać Dagmarę w jej autobiograficznej produkcji filmowej?

Dagmara była w stanie przewidzieć wiele rzeczy, jak wypadek samochodowy, czy paszport syna. Jak przyznała w wywiadzie, wierzy w przeznaczenie, w zyczenia i moc myśli i wypowiedzianych słów. Dodała, że niestety wiele ludzi bagatelizuje pewne sygnały ostrzegawcze.

Dagmara Kaźmierska popełniła autobiografię "Prawdziwa historia Królowej Życia“, w której bez zbędnych ozdobników i bezlitośnie rozegrała ostateczne starcie ze swoją przeszłością i z popełnionymi wówczas błędami.

Przyznała, że żyje tu i teraz, nie zwykła rozdrapywać strupów przeszłości, gdyż to niczego nie wnosi do życia. Jest zdania, że nic nie przytrafia się nam bez powodu, a przykładem jest to, że gdyby nie pobyt w więzieniu, nie trafiłaby do telewizji. Wyciągnęła wnioski ze swoich porażek i błędów, odbyła za wszystko pokutę i ruszyła dalej bez oglądania się za siebie.

Przyznała, że jedyną żeczą, jakiej żałuje do dzisiaj jest niezapinanie pasów podczas jazdy samochodem, co w trakcie wypadku zmieniło jej życie. O dochodach nie chce za dużo opowiadac, jednak w jej sytuacji ciężko jest nie domyślać się, w jaki sposób Dagmara zarabia.

O tym się mówi: Agnieszka Woźniak-Starak przerwała Bożenie Dykiel narrację inną, niż pożądana. Gwałtowna reakcja prowadzącej zaskoczyła widzów

Zerknij: Edzia przeszła spektakularną metamorfozę. Internauci podejrzewają grubszą ingerencję