Jak przypomina portal "Jastrząb Post", na początku września Beata Kozidrak została przyłapana na jeździe pod wpływem alkoholu. Po tym, jak sprawa wyszła na jaw artystka wycofała się na jakiś czas z życia publicznego. Teraz wraca na scenę. Dla wielu osób to jednak stanowczo za wcześnie. Dlaczego?
Trudne chwile Beaty Kozidrak
Ostatnich tygodni z pewnością Beata Kozidrak nie może z pewnością zaliczyć do najbardziej udanych. Pijacki rajd ulicami Warszawy, sporo ją kosztował. W czasie policyjnej kontroli alkomatem gwiazda wydmuchała dwa promile. W mediach zawrzało. Na artystkę wylała się fala hejtu, a kolejni reklamodawcy i organizatorzy koncertów rezygnowali ze współpracy z nią. Na jakiś czas gwiazda usunęła się w cień, znikając z życia publicznego.
Niestety sprawa jej jazdy na podwójnym gazie, skończy się przed sądem. Prokuratora wystosowała wobec niej akt oskarżenia. Dotąd bardzo aktywna w mediach społecznościowych gwiazda, zamilkła na około miesiąc. Potem pojawiła się na scenie wspólnie z Justyną Steczkowską, gdzie została bardzo miło przyjęta przez widownię. Teraz wraca na dobre do koncertowania. Dla niektórych to jednak stanowczo za wcześnie.
Za wcześnie wraca?
Portal "Pudelek" przeprowadził wśród mieszkańców stolicy sondaż, pytając o powrót Beaty Kozidrak na scenę. Wiele osób zwróciło uwagę, że teraz zamiast w występy na scenie piosenkarka powinna się zaangażować w akcje wyjaśniające do czego może prowadzić jazda pod wpływem alkoholu.
"Nie powinna wsiadać za kółko, powinna zostać skierowana na terapię" - stwierdziła jedna z uczestniczek sondy. Inni zwracali uwagę na to, że zachowanie piosenkarki zasługuje na piętnowanie, a nie nagrody. Ich zdaniem wokalistka Bajmu powinna ponieść karę.
A waszym zdaniem Beata Kozidrak zbyt wcześnie wraca do koncertów?
To też może cię zainteresować: Dorota Gardias zdradziła jak czuje się po zabiegu. Jej fani nie kryją niepokoju. Czy są powody do obaw
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Krzysztof Kiersznowski rozstał się z 33-letnią partnerką niedługo przed odejściem. Jakie były powody
O tym się mówi: Ochroniarze Jarosława Kaczyńskiego zareagowali błyskawicznie. Zaskakujące wydarzenie miało miejsce gdy prezes PiS jechał na niedzielną mszę