Jak podaje portal "Lelum", od dnia Wszystkich Świętych dzieli nas zaledwie kilka dni. Wiele osób szuka obecnie zniczy i kwiatów na groby swoich najbliższych. Idąc do sklepu wielu z nas przeżyje spory szok. Ceny zniczy poszły mocno w górę. Jest naprawdę drogo.
Drogi 1 listopada
Drożyzna w sklepach dotknęła także zniczy i kwiatów, których przez dniem Wszystkich Świętych kupujemy najwięcej. Niestety sytuacja jest trudna w całym kraju. Ceny są wysokie i niestety nic nie wskazuje na to, że będzie taniej. Wzrost cen jest widoczny, tylko w Warszawie ceny podskoczyły średnio o 20-30 proc. względem tych, jakie notowaliśmy w 2020 roku.
Jedna z osób handlujących zniczami wskazuje, że ceny ropy poszły mocno do góry, co wpływa również na koszt parafiny. "Nie wiem, skąd biorą swoje ceny markety, które totalnie rozwalają handel" - dodaje sprzedawca.
Drogo jest w całej polsce. W Poznaniu za znicze zapłacimy nawet o 30 proc. więcej, a za wkłady do zniczy nawet o 50 proc. więcej. Sprzedająca znicze w Gdańsku podkreśla, że to nie oni są odpowiedzialni za wzrost cen, ale dostawcy od których są uzależnieni. Na wzrost cen wpływa nie tylko rosnący koszt surowców, ale także inflacja.
Ceny zniczy i wkładów do zniczy podskoczyły nie tylko przy cmentarzach, ale również w supermarketach. W zeszłym roku sklepy sieci Lidl oferowały znicz z wkładem parafinowym w cenie 15,99 zł, teraz cena wzrosła do 18,99 zł. Najtańsze wkłady w Carrefourze kupimy za 1,29 zł, ale za znicz trzeba będzie zapłacić już ponad 25 zł.
A jakie są wasze tegoroczne doświadczenia związane z zakupem zniczy?
To też może cię zainteresować: Ekspert przedstawił kontrowersyjne rozwiązanie. Cmentarze 1 listopada otwarte tylko dla zaszczepionych. Jaką decyzję podjął rząd
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Barbara Kurdej-Szatan potrzebuje wsparcia. Nie wszystko idzie tak, jak się tego spodziewała. O co chodzi