Temat przyjmowania preparatów rekomendowanych przez rządy na całym świecie mocno podzielił społeczeństwa i w wyniku medialnych nacisków każda ze stron jednocześnie ma rację i mocno się myli.
Ewa Błaszczyk murem za Krystyną Jandą, której wypowiedź na temat szczepień była jednoznaczna
Nomenklatura związana z preparatami przeciwko covid-19 jasno określa także, że osoby nie mające z różnych powodów zamiaru przyjąć produktu, nazywane są antyszczepionkowcami, co jest błędne, gdyż antyszczepionkowcem jesy osoba, która jest przeciwko wszelkim szczepionkom, jakie kiedykolwiek powstały w walce z pandemiami nam znanymi.
Krystyna Janda znalazła się w grupie pierwszych artystów, którzy zdecydowali się na przyjęcie preparatu przeciw covid-19.
Aktorka pozwoliła wstrzyknąć sobie preparat mający chronić przed koronawirusem, zanim rząd udostepnił go wszystkim obywatelom. Z wypiekami na twarzy poleca szczepienia, promując program i zachęcając wszystkich do zrobienia tego samego.
Ewa Błaszczyk zapytana o opinię i o to, czy jest podobnego zdania, co koleżanka Janda, jednoznacznie wyraziła swoje poglądy na temat szczepień - Myślę, że jesteśmy w jakimś procesie i coraz więcej państw podejmuje te trudne decyzje. A szczególnie w tej Europie środkowowschodniej. Dlatego, że np. jak wiem, to Australia, Kanada, zachód Europy ma chyba mniejsze problemy z takim pójściem za jakąś dyrektywą. Ja rozumiem, że ktoś może być chory, nie może. Ale są też osoby, które to bagatelizują i to jest mi bardzo ciężko zrozumieć - stwierdziła Ewa Błaszczyk.
Przypomnijmy, że Krystyna Janda oznajmiła podczas rozmowy z dziennikarką "JastrzabPost", że jej zdaniem osoby niezaszczepione nie powinny w ogóle mieć możliwości chodzenia do pracy.
O tym się mówi: Nowe fakty w sprawie testamentu po Krzysztofie Krawczyku wyszły na jaw. Czy junior ma szansę obalić testament