Jak podaje portal "Super Express", fotoreporteży przyłapali Antoniego Królikowskiego w sytuacji, która zdecydowanie nie stawia go w najlepszym świetle. Aktor postanowił się wytłumaczyć i przeprosić za swoje zachowanie. Co się stało?
Aktorskie początki
Antek Królikowski przyszedł na świat 1989 roku. Swoją przygodę z aktorstwem rozpoczął w wieku zaledwie czterech lat - wystąpił wówczas w filmie "20 lat później". Jego przygoda z aktorstwem się na tym nie zakończyła. Występuje zarówno w filmach (m.in. "Pętla", "Polityka", "Bad Boy"), jak i serialach (m.in. "Czas honoru").
Syn Pawła Królikowskiego i Małgorzaty Ostrowskiej-Królikowskiej zasłynął nie tylko swoim talentem aktorskim, ale także wyjątkowo burzliwym życiem miłosnym. 32-latek spotykał się między innymi z Laurą Bereszką, Julią Wieniawą, czy Katarzyną Dąbrowską. Jego relacja z Joanną Opozdą, jego obecną żoną, także obfitowała w zaskoczenia. Para najpierw się rozstała, by po jakimś czasie wrócić do siebie i wziąć ślub.
Antek Królikowski tłumaczy się ze swojego zachowania
W ostatnim czasie obserwujemy ponowny, dynamiczny wzrost liczby zakażeń koronawirusem. Specjaliści przypominają o tym, jak ważne jest noszenie maseczek i przestrzeganie zasad reżimu sanitarnego. Tymczasem Antek Królikowski pojawił się w sklepie, nie zakładając maseczki.
Zdjęcia aktora w casie zakupów bez wymaganej maseczki zrobili reporteży "Faktu". Także na łamach tabloidu ze swojego zachowania postanowił wytłumaczyć się sam Królikowski. Młody aktor podkreślił, że zawsze ma przy sobie maseczkę, ale akurat tegodnia po prostu o niej zapomniał. "Naprawdę dbam o te sprawy, zawsze chodzę w maseczkach. Noszę ją, choć to nie jest wygodne" - zapewnił Antek Królikowski.
Co sądzicie o całej sytuacji?
To też może cię zainteresować: Prokuratura wszczęła postępowanie wobec Barbary Kurdej-Szatan. Wszystko przez jej wpis w mediach społecznościowych. Co jej grozi
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Nowe przepisy pozbawią nas prawa do nagrobków naszych bliskich. Propozycja władz wywołała wiele emocji. Głos w sprawie zabrał Kościół
O tym się mówi: Pszczyński szpital wydał kolejne oświadczenie w sprawie odejścia 30-letniej Izy. Padły pełne żalu słowa