Jak podaje portal "Super Express", Donald Tusk postanowił zabrać głos w sprawie kryzysu, jaki ma miejsce na granicy Polski i Białorusi. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej zwrócił się z ważnym apelem do przywódców państw Unii Europejskiej. Czego dotyczyło wezwanie byłego premiera?

Apel Donalda Tuska

W środę 10 listopada Donald Tusk zabrał głos w sprawie kryzysu migracyjnego, rozgrywającego się na granicy polsko-białoruskiej. Zaapelował do przywódców krajów zrzeszonych w Unii Europejskiej o solidarność z Polską i Litwą. Zdaniem przewodniczącego PO powinni oni skorzystać ze wszystkich możliwych "środków nacisku", by ostudzić napięcie na linii granicy.

Donald Tusk swój apel wygłosił w Brukseli, gdzie prowadził rozmowy z unijnymi przywódcami w kwestii kryzysu na granicy polsko-białoruskiej. Przewodniczący PO wystosował również list otwarty do członków UE. Były premier podkreślił, że pomimo wszystkiego, co nas różni, wszyscy solidarnie powinni przeciwstawić się temu kryzysowi.

Przewodniczący PO nie ma wątpliwości, że kryzys został wywołany w sposób "cyniczny" przez Aleksandra Łukaszenkę. Zdaniem Tuska, eskalowanie sytuacji na granicy jest działaniem mającym doprowadzić do destabilizacji sytuacji nie tylko w Polsce i na Litwie, ale także "całej Unii".

"W każdej chwili sytuacja może wymknąć się spod kontroli. Chodzi o fundamentalne bezpieczeństwo całej naszej wspólnoty" - przestrzega Donald Tusk, wskazując, że to ostatni moment na podjęcie zdecydowanych działań i podejmowanie decyzji, bo ich odwlekanie w czasie może doprowadzić do przykrych konsekwencji.

Zgadzacie się z apelem Donalda Tuska?

To też może cię zainteresować: Aktorzy z serialu "Na Wspólnej" komentują wypowiedzi Bożeny Dykiel. "Nie zawsze wszyscy mówią po linii tego, co się wszystkim podoba"

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Z życia wzięte. Kasjerka krytykuje zachowanie starszej pani. Odpowiedź seniorki wszyscy w sklepie zapamiętają na zawsze

O tym się mówi: Jarosław Kaczyński zabrał głos w ważnej sprawie. " To, co mamy, możemy nagle utracić". O co chodzi