Jak podaje portal "Pomponik", Don Vasyl zdecydował się na wyjątkowo poruszający gest. Przygarnął bezdomnego mężczyznę pod swój dach. To właśnie artyście pan Andrzej zawdzięcza to, że nie żyje na ulicy.
Don Vasyl pokazał serce
Don Vasyl jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych romskich artystów. Na swoim koncie ma kilka albumów. Swoją popularność zawdzięcza przede wszystkim występom w zespole "Don Vasyl i Roma". Jego wyjątkowa twórczość przysporzyła mu spore grono fanów, podobnie jak jego działalność propagująca kulturę romską. To on jest organizatorem i inicjatorem Międzynarodowego Festiwalu Piosenki i Kultury Romów.
Niestety i Don Vasyla nie oszczędziła trudna dla wszystkich sytuacja epidemiczna. Jak donosił "Fakt" artysta zwrócił się do władz Ciechocinka z prośbą o przyznanie mieszkania. Jak się okazuje, pałac, w którym przyjmował gości i pracował nie należy do niego, ale do jego rodziny. W rozmowie z tabloidem zdradził, że jego praca zakłuca życie rodziny.
"(...) w ich domu odbywają się wszelkie spotkania zawodowe związane z organizacją corocznego festiwalu Romów w Ciechocinku. W tym domu mieści się również stowarzyszenie Romów, a dom przecież powinien być miejscem odpoczynku rodziny" - zdradził.
Wygląda jednak na to, że problemy mieszkaniowe artysty, to już przeszłość. Don Vasyl ma nawet pomagać teraz innym, których los nie oszczędził. Jak podaje "Super Express", romski artysta miał przygarnąć pod swój dach bezdomnego pana Andrzeja. Po tym, jak stracił żonę i dach nad głową, zwrócił się pomoc do Don Vasyla i taką pomoc uzyskał. Sam muzyk stwierdził, że " Andrzej to nasz brat. Jest częścią naszej rodziny".
Co o tym sądzicie?
To też może cię zainteresować: Jolanta Kwaśniewska zdradziła kulisy swojego małżeństwa. Takiej szczerości ze strony byłej pierwszej damy mało kto się spodziewał
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Doda wciąż zmaga się z byłym ukochanym. Opublikował kolejne oficjalne oświadczenie. Co w nim wyjaśnia
O tym się mówi: Tomasz Lis komentuje obecną sytuację w Polsce. Padły ostre słowa. Czy będzie wielki skandal