W mediach pojawiło się zaskakujące nagranie, jakie Piotr Żyła opublikował na swoim instagramowym profilu. Jak donosi "Pomponik", polski reprezentant w skokach narciarskich Piotr Żyła złożył jakiś czas temu przed kamerami pewną obietnicę, którą postanowił spełnić i uwiecznić efekty na filmie.

"Podsumowując mój drugi skok. Do wora i do jeziora!"

To, co widać na nagraniu u wielu ludzi wywołuje dreszcze. Jakiś czas temu internet obiegło nagranie, na którym widać Piotra Zyłę i innego zawodnika wchodzących o zmroku do przerębla pełnego lodowatej wody. Panowie najpierw rozebrali się do bielizny, po czym jeden po drugim wskoczyli na kilka sekund do przerębla.

Takie właśnie rozrywki miał Piotr Żyła podczas pobytu w Rosji. Tym razem na nagraniu Piotr Żyła wystąpił solo, jednak sportowiec zapomniał o pewnym bardzo ważnym elemencie. Fani skoków narciarskich z pewnością Śledzili niedzielny konkurs Pucharu Świata w fińskiej Ruce. Piotr Żyła zajął wówczas 27 miejsce, z czego był bardzo niezadowolony.

Podczas wypowiedzi do kamery oznajmił w rozgoryczeniu, że od razu idzie do jeziora. Bez zbędnej zwłoki natychmiast zrobił to, co obiecał. Nagranie opublikowane przez Piotra żyłę na mediach społecznościowych pokazuje go w samych majtkach wskakującego do przeraźliwie zimnej wody. Zdołał wytrzymać ponad minutę głośno krzycząc.

W jednym z komentarzy internautów pojawiła się uwaga dotycząca ważnego elementu, o jakim pamiętają wszyscy morsujący ludzie. Jak się okazuje, szalony Piotr Żyła poza bielizną powinien mieć na sobie czapkę i rękawiczki.

O tym się mówi: Ujawniono, kto mógłby zastąpić Jarosława Kaczyńskiego. Czy sprawdzą się przypuszczenia

Zerknij: Adam Małysz zrobił szczere wyznanie. Poszło o małżeństwo Karoliny. Niezwykłe słowa