Jak podaje portal "O2", pacjentka jednego z lubińskich szpitali postanowiła opisać, w jaki sposób została potraktowana przez lekarzy na oddziale położniczym. Kobieta nie ukrywała, że jeszcze nigdy nie zetknęła się z podobną znieczulicą i brakiem profesjonalnego podejścia do pacjentów.
Druzgocąca opinia
Pacjentka w 40 tygodniu ciąży zgłosiła się do Regionalnego Centrum Zdrowia w Lubinie (Dolny Śląsk). Wizyta ta na długo zapadnie jej w pamięć, niestety nie będą to miłe wspomnienia. Kobieta postanowiła podzielić się tym, co ją spotkało w placówce. Przebieg swojego pobytu w placówce opisała w sieci.
"Proszę milczeć i słuchać, nie zadawać głupich pytań. Po co Pani przyszła do szpitala? Termin minął? Termin mija po 42 tygodniu ciąży? Martwi się Pani? To niech Pani słucha, a nie głupoty gada" - to tylko część nieprzyjemnych słów, jakie pacjntka usłyszała od dyżurującego lekarza. Wszystko sprawiło, że zdecydowała się urodzić dziecko w innej placówce.
Post wywołał w sieci ogromne poruszenie. Szybko okazało się, że kobieta nie była jedyną, która spotkała się z zupełną znieczulicą i brakiem profesjonalizmu ze strony lekarzy. Lawina komentarzy sprawiła, że głos w sprawie postanowiła zabrać również dyrekcja lubińskiej placówki.
W oficjalnym oświadczeniu dyrekcja placówki wskazuje, że rozmowy z personelem nie potwierdzają podniesionych zarzutów. Zapewniono, że personel dokłada wszelkich starań, żeby nie pogłębiać lęków pacjentek, jakie związane są z hospitalizacją, a podniesione w przestrzeni publicznej zarzuty uznano za krzywdzące.
Kobieta, która opisała całą sytuację urodziła swoją trzecią pociechę w szpitalu w Nowej Soli. Podkreśliła, że był to dobry wybór.
Co sądzicie o całej sytuacji?
To też może cię zainteresować: Prezydent Andrzej Duda przyłapany na ogromnej wpadce. Internauci są bezlitośni
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Możliwa podwójna emerytura, jednak nie dla wszystkich. Kto będzie mógł otrzymać dodatkowe pieniądze
O tym się mówi: Niepokojące doniesienia o stanie zdrowia Barbary Krafftówny. Aktorka jest pod opieką lekarzy. Co jej dolega