Jak podaje portal "O2", prezydent Andrzej Duda zaliczył sporą wpadkę w mediach społecznościowych. Choć dość szybko zdecydował o usunięciu twettu, internauci zdążyli wychwycić błąd. Poznajcie szczegóły!

Wpadka prezydenta Andrzeja Dudy

Prezydent Andrzej Duda należy do bardzo aktywnych użytkowników mediów społecznościowych, w których chętnie komentuje swoją aktywność i ważne dla naszego kraju wydarzenia. W ostatnią sobotę prezydent zamieścił na Twitterze wpis dotyczący sytuacji na granicy naszego kraju z Białorusią. Zaledwie kilka minut po opublikowaniu wpisu, został on usunięty.

Andrzej Duda/Youtube @Andrzej Duda
Andrzej Duda/Youtube @Andrzej Duda
Andrzej Duda/Youtube @Andrzej Duda

We wpis głowy państwa wkardł się błąd. Wiele wskazuje na to, że prezydent Andrzej Duda nie zauważył, że opublikował post z słowem "propozycja" na początku. Wiele wskazuje na to, że wpis nie tylko został stworzony przez prezydenckich doradców, ale głowa państwa bez żadnej refleksji postanowił go zamieścić, bez dokładnego przeczytania tego, co publikuje.

Po chwili w sieci pojawił się poprawiony wpis, ale jak zwykle czujni internauci nie tylko zdążyli wyłapać błąd, ale także zrobić screeny. Użytkownicy Twittera nie kryli, co naprawdę myślą o całej sytuacji. Bez litości zwracali uwagę na to, że prezydent nie potrafi samodzielnie stworzyć wpisu. "Panie prezydencie TT to nie ustawy PiS-u, które Pan podpisuje bez czytania. Tutaj warto czasem przeczytać co się zamieszcza" - napisał ktoś inny.

Co sądzicie o całej sprawie?

To też może cię zainteresować: Donald Tusk zdecydował się na odważne słowa pod adresem TVP. "Ja naprawdę dużo w życiu widziałem, ale czegoś takiego jeszcze nie"

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Wierni domagali się ustąpienia proboszcza. O duchownym było głośno nie tylko w jego parafii. Jak skończyła się cała sprawa

O tym się mówi: Jeśli marzysz o śnieżno-białych firankach, warto poznać tę metodę. Koronkowe firanki odzyskają świeżość i biel

Z życia gwiazd: Spora afera związana z dziećmi Anny Przybylskiej i Jarosława Bieniuka. "Zostawiłam w drzwiach klapek, żeby się nie zatrzasnęły"