W amerykańskim stanie New Hampshire, klient punktu gastronomicznego zapłaciwszy za zamówiony posiłek, postanowił zostawić ogromny napiwek. Na paragonie widniała kwota niespełna 38 dolarów, do których klient dopłacił dodatkowych 16 tysięcy dolarów!
Do tego niesamowitego zdarzenia doszło niedawno w jednym z barów o nazwie "Stumble Inn Bar&Grill" w amerykańskim mieście Londonderry. Jeden z klientów usiadł przy barze na zewnątrz, złożył zamówienie na dwa hot dogi, przystawkę oraz coś do picia.
Niesamowity sposób wyrażenia szacunku i wdzięczności
Po pewnym czasie samotny klient poprosił o rachunek, na którym zobaczył kwotę około 37,93 dolarów (czyli około 140 zł). Jego gest nie umknął uwadze mediów, gdyż do rachunku dopłacił aż 16 tys. dolarów (ponad 60 tysięcy złotych) napiwku! Stał się on jednym z najokazalszych napiwków wypłacanych kelnerom.
Jestem kelnerką od bardzo dawna i nigdy nie myślałam, że coś takiego mnie spotka - przyznała kelnerka Michelle McCudden. Właściciel tego baru Mike Zarella przypuszczał, że doszło do pomyłki, jednak anonimowy klient oznajmił, że nie doszło do pomyłki, gdyż właśnie taką kwotę pieniędzy zaplanował ofiarować obsłudze baru.
Po prostu powiedział, że na to zasługują, gdyż pracują bardzo ciężko - tłumaczył Mike Zarella. Ogromny napiwek został rozdzielony między pracowników baru. Okazuje się, że ów klient bywał już wcześniej w tym lokalu, jednak zwykle zostawiał nierzucające się w oczy, zwyczajne napiwki. Jak się okazało, w ten sposób chciał wyrzić szacunek pracownikom szczególnie, że w ostatnim czasie branża gastronomiczna mocno ucierpiała mając ciężki okres.
Co o tym sądzicie?
O tym się mówi: Dorota Rabczewska usłyszała jeden zarzut, a Emil aż 40. Gwiazda opublikowała oświadczenie
Zerknij: Starsza kobieta straciła oszczędności życia. Padła ofiarą oszustów. Kwota, którą straciła przeraża