Media obiegła zaskakująca informacja na temat aktorki Barbary Kurdej-Szatan. 36 latka od paru dobrych tygodni wciąż jest na językach ludzi w całej Polsce. Jej budząca kontrowersje wypowiedź na temat Straży Granicznej i wyborców Prawa i Sprawiedliwości poniosła za sobą poważne konsekwencje, a co za tym idzie były źródłem bardzo trudnych chwil dla artystki.

Szczere wyznanie Barbary Kurdej-Szatan zawarte w biografii może zaskoczyć

Obecnie nowy powód do konwersacji na temat "miłej blondynki z reklamy" pojawił się w książce pod tytułem "Jak to się stało?". Można w niej wyczytać interesujące dla wielu wspomnienia Barbary Kurdej-Szatan z przeszłości związanej z licznymi imprezami i eksperymentowaniem z alkoholem i innymi substancjami psychoaktywnymi. Aktorka opowiadając o swojej przeszłości w książce "Jak to się stało?", swoje wspomnienia z dzieciństwa, wieku szkolnego i drogi do sławy w show-biznesie całkowicie odarła z zawoalowanych półprawd i szczerze opisała, jak było.

Nie ulega wątpliwości, że treści zawarte w książce opisującej przeszłość Barbary Kurdej-Szatan mogą aktualnie jeszcze bardziej zainteresować opinię publiczną. Nasilony medialny rozgłos wokół aktorki z pewnością skłonił wielu czytelników do sięgnięcia po tę pozycję. Barbara Kurdej-Szatan bez ogródek wyznała, że imprezy lubiła od zawsze.

Jej gorący temperament i potrzeba zabawy sprawiają, że artystka bez dłuższego zastanowienia daje się porwać zabawie i nie poświęca czasu na zastanawianie się, czy powinna i czy warto. Jak przyznała, nie martwi się na zapas, co w przeszłości poskutkowało chęcią eksperymentowania z substancjami nielegalnymi, stąpaniem po przysłowiowym cienkim lodzie i sporym ryzykiem.

Mimo faktu, aktorka nie jest już nastolatką, przyznaje się do przesady także i dzisiaj - (...) Eksperymentowaliśmy z alkoholem. Przed imprezami piliśmy wódkę, a później jeszcze drinki w klubie. Jeździliśmy też na imprezy techno, na których pojawiały się substancje nielegalne. Raczej mnie do nich nie ciągnęło. Czasem czegoś spróbowałam, ale bardziej dla towarzystwa i nowego doświadczenia. Kiedy pierwszy raz zapaliłam trawkę, miałam wrażenie, że zasnęłam. W tym śnie dostałam ataku śmiechu. Dosłownie nie mogłam przestać. (...)

O tym się mówi: Iwona Mazurkiewicz z "Sanatorium miłości" przeszła bardzo trudne chwile. Co się stało

Zerknij: Rekordowa waloryzacja emerytur w 2022. Czy podwyżka będzie dla seniorów odczuwalna