Wiele kobiet ma problem z zajściem w ciążę. Czasami z przyczyn zdrowotnych dziecko nie może być poczęte. Bywa, że to wszystko ze względu na problemy zdrowotne mamy, ale czasami winny też jest ojciec. Cóż, coraz więcej par decyduje się na sztuczną metodę zapłodnienia in vitro. Sama procedura nie jest łatwa - w naszym kraju nie robią tego we wszystkich miastach, dodatkowo trzeba zapłacić kilkadziesiąt tysięcy złotych, a szanse na to, że zarodek prawidłowo zagnieździ się w macicy są niewielkie.

Miałam normalny dzień w pracy, aż nagle otrzymałam telefon z oddziału położniczego. Na sali porodowej pojawiło się kilka pielęgniarek i kilku lekarzy, co oznacza, że z dzieckiem jest coś nie tak. Wszyscy przybiegli na jednym tchu. Rodząca kobieta to młoda, 25-letnia dziewczyna, której towarzyszyli matka, teściowa oraz główny bohater tej opowieści, czyli ojciec dziecka. To był pierwszy poród kobiety, ale trzecia ciąża z in vitro.

Dwie poprzednie ciąże zakończyły się niepowodzeniem. Ale teraz urodziła się dziewczynka. Najpierw wyszła głowa, potem ramiona, tors, aż w końcu zobaczyliśmy nogi. Dziecko pojawiło się na świecie z wrodzoną wadą stóp. Kostki dziewczynki były obrócone w drugą stronę - tak, że palce znajdowały się w miejscu pięt, a pięty w miejscu palców.

Długo wyczekiwane dziecko poza tym było zdrowe. Lekarz uspokoił rodziców, że taka wada fizyczna jest bardzo łatwa do zoperowania, a szanse na to, że dziewczynka będzie miała zdrowe nóżki - bardzo duże. Wystarczy zabieg, który jednak nie jest zbyt tani, ale w końcu rodzice dziecka byli dość zamożni i wydanie pieniędzy nie stanowiło dla nich problemu.

Wszystko wskazywało na to, że przy porodzie powinny pojawić się łzy radości. Ojciec dziecka jednak wpadł w histerię i zaczął krzyczeń na personel medyczny. Gdy pielęgniarki dały mu niemowlę do rąk, on palnął:

Zabierzcie tego potwora, nie chcieliśmy tego, nie zamawialiśmy takiego dziecka.

Matka dziecka była w szoku, szlochała. Mężczyzna porzucił dziecko, zmusił swoją żonę do tego, by zrzekła się praw. Kobieta ustąpiła mu, choć trudno to zrozumieć i jakoś sobie wytłumaczyć.

Mężczyznę próbowało uspokoić trzech lekarzy i osiem pielęgniarek. Nic nie przynosiło skutku, ponieważ on wrzeszczał w niebogłosy.


PS: Kilka dni później matka rodzącej zadzwoniła do szpitala położniczego, powiedziała, że ​​chcą zabrać dziecko. Lekarz zapytał, czy tata się zgodził, odpowiedziała, że ​​złożył wniosek o rozwód.

O tym się mówi: Sekret Jane Seymour z "Doktor Quinn" wyszedł na jaw. O jej relacji z Joe'a Lando zawsze było głośno. O co chodzi

Zerknij: Don Vasyl podjął bardzo ważną decyzję. W kościele przysięgał, że wytrwa. O co chodzi