Jak przypomina portal "O2", Krystyna Pawłowicz znana jest z otwartego wyrażania swoich, nawet najbardziej kontrowersyjnych opinii. W swoim ostatnim poście zamieszczonym w mediach społecznościowych wysnuła śmiałą tezę, że polskie państwo nie ma szacunku do siebie.

Wpis Krystyny Pawłowicz

Krystyna Pawłowicz od jakiegoś czasu, jako sędzia zasiada w Trybunale Konstytucyjnym. Nowa funkcja nie zmieniła zwyczajów byłej parlamentarzystki, która nadal bardzo chętnie udziela się w mediach społecznościowych. W jednym ze swoich ostatnich wpisów zdecydowała się na krytykę państwa polskiego. Co dokładnie napisała?

Swój wpis z 12 grudnia zaczęła od słów "państwo polskie samo się nie szanuje". Później była posłanka postanowiła wyliczyć wszystko, co jej zdaniem jest odpuszczane przez Polskę, wskazując, że taka postawa "demoralizuje". O co dokładnie chodziło Sędzi Pawłowicz?

Odpowiedź na to, znajdziemy w serii komentarzy zamieszczonych pod postem byłej posłanki. Jeden z twitterowiczów wskazał, że niezbędne jest przeciwstawianie się temu, na co Krystyna Pawłowicz z rozbrajającą szczerością stwierdziła, że nie ma kto egzekwować szacunku do Polski, bo "wymiar sprawiedliwości, władza sądownicza nie działa".

Krystyna Pawłowicz. Źródło: youtube.com
Krystyna Pawłowicz. Źródło: youtube.com
Krystyna Pawłowicz. Źródło: youtube.com

Do rozmowy włączyła się internautka, która zauważyła, że to Krystyna Pawłowicz jest jedną z osób, które "kształcą te elity sędziowskie". Z takim stwierdzeniem była posłanka od razu postanowiła polemizować wskazując, że nigdy nie była tak wszechmocna.

Co sądzicie o najnowszym wpisie Krystyny Pawłowicz? Zgadzacie się z postawioną przez nią diagnozą?

To też może cię zainteresować: Krzysztof Jackowski o pogodzie w Boże Narodzenie 2021 roku. Czy Święta będą białe

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Prawda na temat małżeństwa Lecha i Danuty Wałęsów ujrzała światło dzienne. To musiało być dla byłej pierwszej damy ogromnie trudne

O tym się mówi: Premier Mateusz Morawiecki uderza w decyzję Rafała Trzaskowskiego. Nie trzeba było długo czekać na zaskakującą odpowiedź prezydenta Warszawy