W mediach wciąż dużo informacji pojawia się na temat Krzysztofa Igora Krawczyka, o którym zrobiło się niezwykle głośno po śmierci jego znanego ojca, piosenkarza Krzysztofa Krawczyka.
jak się okazuje, Krzysztof Igor Krawczyk walczy ze swoją macochą o majątek po ojcu. Idąc z nią do sądu w celu podważenia prawdziwości testamentów i walcząc z wdową na każdym kroku, stracił niestety dach nad głową i nie miał dokąd pójść.
Okazuje się jednak, że Krzysztof Krawczyk Junior mógł liczyć na pomocną dłoń
Wyświetl ten post na Instagramie
Od dłuższego już czasu jedyny biologiczny syn zmarłego Krzysztofa Krawczyka/ Krzysztof Igor Krawczyk wciąż dąży do wyrwania macosze chociaż części spadku po ojcu. To jednak nie będzie takie łatwe, ponieważ Ewa Krawczyk zamiast czekać na wyrok sądu, zaczęła już proceder wyprowadzania majątku z masy spadkowej.
Wyświetl ten post na Instagramie
Zdążyła już upłynnić, samochód, dom w Grotnikach należy do niej od dawna, a środki pieniężne należące niegdyś do piosenkarza zostały przelane na konta niewiadomego pochodzenia.
Wyświetl ten post na Instagramie
Jak stwierdził Marian Lichtman, majątek po zmarłym Krzysztofie Krawczyku został upłynniony, a spadek, z którego syn artysty mógłby dostać sporą część, mocno się zmniejsza. Trzeba przypomnieć również, że należący się juniorowi zachowek stanowi jedynie drobny ułamek całości spadku - Majątek jest upłynniony. Spadek się drastycznie kurczy, ale trzeba pamiętać, że zachowek jest tylko jego ułamkiem. Ważne w tym wszystkim jest również to, że tantiemy wchodzą wyłącznie w skład spadku, a nie wchodzą w skład zachowku. W porównaniu do spadku, zachowek jest więc symbolicznym poklepaniem po plecach - stwierdził artysta.
Teraz media podają, że jedyny potomek zmarłego Krzysztofa Krawczyka tracąc dach nad głową otrzymał pomocna dłoń od przyjaciółki swojej mamy, która przygarnęła go do siebie. Jak przyznał Igor Krawczyk, Katarzyna jest kobietą o dobrym sercu, która bardzo mu pomaga. Okazuje się, że w planach mają wspólne święta Bożego Narodzenia.
O tym się mówi: Polacy dostają takie wiadomości od dłuższego czasu. Kliknięcie w ten link może słono kosztować