Bardzo niepokojące wieści płyną na temat wnuczki znanego polityka Leszka Millera. Monika Miller jakiś czas temu usłyszała diagnozę lekarską, że cierpi na chorobę Hashimoto, co mocno utrudnia jej funkcjonowanie.

Okazuje się, że przez dwa lata młoda kobieta żyła z nieleczoną chorobą, co stanowi poważne zagrożenie jej zdrowy i życiu. Jak podaje "Super Express", na początku grudnia Monika Miller przebywła w szpitalu na poważnych w badaniach.

Wciąż nie są znane przyczyny wielu dolegliwości Moniki Miller

Polityk Leszek Miller poinformował wówczas media, że u jego wnuczki nie wykryto żadnych guzów, jednak jest bardzo osłabiona i ma nadzieję, że będzie mogła niedługo wrócić do sił.

Okazuje się jednak, że wnuczka polityka przeszła kilka poważnych badań, w wyniku których wiele spraw zostało wyjaśnionych. Niestety, wykryto jednak niewyraźny guz, który jak dotąd nie został sprawdzony dogłębnie. W związku z tym, nie wiadomo w dalszym ciągu co dolega Monice Miller - Wyszła też kolejna choroba, którą będę miała całe życie - Fibromialgia, co tłumaczy wiele rzeczy. Jeśli wiadomo, jaka jest diagnoza, wiadomo jak leczyć. Nadal będziemy szukać powodu, dlaczego nie mogę oddychać i czemu mam kaszel i duszności. Chodzę już 3 miesiące od lekarzy do lekarzy i w końcu skończyło się szpitalem. Dużo rzeczy się dowiedziałam, dużo chorób złapałam.

Wiadomo, że wykryto u niej nieuleczalną chorobę fibromialgię, obecność której wiele wyjaśnia. Nie jest jasne, dlaczego pacjentka ma trudności z oddychaniem, męczy ją kaszel i duszności.

O tym się mówi: Krzysztof Igor Krawczyk nie miał dokąd iść. Wiemy, gdzie teraz mieszka i gdzie spędzi Boże Narodzenie

Zerknij: Beata Kozidrak nie spodziewała się takiego przyjęcia. Szczegółami podzieliła się w mediach społecznościowych