Jak podaje portal "O2", do zaskakujących wydarzeń doszło w trakcie programu "Dzień dobry TVN", którego gospodynią były Agnieszka Woźniak-Starak oraz Ewa Drzyzga. Ta pierwsza, pomimo protestów ze strony wydawcy, zdecydowała się powiedzieć, co myśli. Padły naprawdę mocne słowa. Czego dotyczyły?

Agnieszka Woźniak-Starak ostro o myśliwych

Nie jest tajemnicą, że Agnieszka Woźniak-Starak jest wielbicielką zwierząt i sprzeciwia się wszelkim przejawom okrucieństwa wobec nich. Nic więc dziwnego, że bardzo emocjonalnie zareagowała na informację, że pies Adama Konkola z zespołu Łzy, został zastrzelony na podwórku.

Agnieszka Woźniak-Starak postanowiła skomentować całe wydarzenie na antenie "Dzień dobry TVN". Z jej słów wynikało, że jej zdaniem zabicie psa muzyka mogło być działaniem z premedytacją. Stwierdziła, że myśliwi nie zawsze się mylą, ale chętnie korzystają z tego wytłumaczenia.

"Bo myśliwi są z zasady okrutnymi ludźmi. Musisz być okrutnym człowiekiem, skoro masz przyjemność ze strzelania do zwierząt. Jest to moje zdanie i będę się tego trzymała mimo protestów wydawcy" - kontynuowała gwiazda.

Wbrew protestom wydawcy

W pewnym momencie Agnieszka Woźniak-Starak wyjęła z ucha słuchawkę, którą komunikują się z dziennikarzami wydawcy. Najprawdopodobniej zdecydowała się na taki krok, bo wydawca kazał jej złagodzić ton, albo zostawić temat. Prezenterka postanowiła zignorować to i otwarcie bronić swojego stanowiska.

Przypomnijmy, Adam Konkol poinformował, że ktoś zastrzelił jego psiego towarzysza. Piesek zginął za sprawą pocisku wystrzelonego najprawdopodobniej z broni myśliwskiej. Osoby, które pomogą ustalić sprawcę zdarzenia, czeka nagroda pieniężna.

A co wy sądzicie o całej sprwie?

To też może cię zainteresować: Krzysztof Igor Krawczyk nie miał dokąd iść. Wiemy, gdzie teraz mieszka i gdzie spędzi Boże Narodzenie

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Tajemnica Olgi Bończyk i Zbigniewa Wodeckiego wyszła na jaw. Co od lat ukrywała aktorka

O tym się mówi: Premier Matusz Morawiecki zapowiedział, że ceny części produktów zaczną spadać. Za co zapłacimy mniej