Jak donosi "Super Express", Ewa Krawczyk goszcząc w swoim domu media, podzieliła się wrażeniami po tym, jak przyjęła nagrodę w imieniu swojego zmarłego męża. Jak przyznała wdowa po Krzysztofie Krawczyku, gdyby piosenkarz mógł odebrać swoją nagrodę, przepełniałoby go szczęście i wzruszenie.
Okazuje się, tabloid postanowił zorganizować plebiscyt i nagrodę, którą zgarnąć mógłby Krzysztof Krawczyk, jednak zrobiła to za niego jego żona, 61-letnia Ewa Krawczyk. Statuetka powędrowała w jej ręce z okazji zdobycia tytułu Hitu 30-lecia "Super Expressu". Chodzi o piosenkę "Mój przyjacielu", której historię i tajemnicę zdradziła wdowa po Krzysztofie Krawczyku "Super Expressowi".
Gdy wgłębimy się bardziej w temat nagrody, jaką przyznano piosence Krzysztofa Krawczyka zdamy sobie sprawę, że chodzi tutaj o 30-lecie działania "Super Expressu", z okazji którego przed miesiącem tabloid zorganizował plebiscyt na największe hity minionych lat.
To czytelnicy głosowali, a w wyniku tego głosowania utwór Krzysztofa Krawczyka "Mój przyjacielu" zdobył tytuł hitu 30-lecia “Super Expressu”.
Wdowa po Krzysztofie Krawczyku opowiedziała o piosence i o tym, co się z nią wiąże - Bardzo dziękuję. Cieszę się, że ludzie głosowali na Krzysia, że nie zapomnieli o nim, że ma tylu fanów. Odczuwam to na każdym kroku, bo dostaję od nich dużo listów, mnóstwo maili, telefonów, za które chciałabym bardzo podziękować. Ludzie nie zapominają Krzysiu. Tekst jest o zdradzie, o przyjacielu, który zdradził. Troszeczkę pokrywa się to z historią Krzysztofa.
O tym się mówi: Ben Affleck szczerze o swojej ciężkiej chorobie i nieudanym związku. Dlaczego rozstał się z Jennifer Garner
Nie przegap tego: Polacy zdradzili, ile zamierzają w tym roku ofiarować księdzu w czasie kolędy. Ta kwota pada najczęściej