Jak podaje portal "Super Express", do dramatycznych scen doszło w Tarnobrzegu, w trakcie pogrzebu 39-letniej kobiety. Zrozpaczony mąż zmarłej nie krył emocji. Wszyscy żałobnicy mocno przeżyli całą sytuację. Co się stało?
Wstrząsające sceny na pogrzebie
Relację z tego, co wydarzyło się na pogrzebie 39-letniej kobiety zdali uczestniczący w pożegnaniu żałobnicy. Nie tylko musieli pożegnać bliską sobie osobę, ale patrzeć na to, co dzieje się z jej trumną. Dramat rozegrał się w momencie, kiedy niesiona przez pracowników zakładu pogrzebowego trumna spadła i potoczyła się w dół po przykościelnych schodach.
Szczęście w nieszczęściu, że spadająca trumna z ciałem kobiety nie roztrzaskała, ani nie otworzyła. Cała sytuacja miała miejsce w ubiegłą sobotę w kościele św. Barbary w Tarnobrzegu. Przed różańcem pracownicy zakładu pogrzebowego wnosili trumnę do świątyni. Najprawdopodobniej jeden z nich się potknął, co miało przykre konsekwencje.
Schodów prowadzących do kościoła było stosunkowo niewiele, co być może uchroniło trumnę i spoczywające w niej ciało od najgorszego. Jednak to, co przeżyli w tej chwili najbliżsi kobiety pozostanie w ich pamięci na zawsze.
"Niewiele brakło, żeby jej mąż doskoczył do tych gości" - relacjonował jeden z żałobników w rozmowie z portalem "Echo Dnia". Trudno się dziwić emocjom zrozpaczonego mężą chowającego ukochaną, która zmarła zdecydowanie zbyt wcześnie.
Zdarzyło się wam coś podobnego?
To też może cię zainteresować: Niesamowite zdarzenie. 12-letnia dziewczynka "powraca do życia" na własnej uroczystości ostatniego pożegnania. Co się stało
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Czeka nas gwałtowne załamanie pogody. IMGW wydaje ostrzeżenia przed niebezpiecznymi zjawiskami. Kiedy i gdzie będzie najgorzej
O tym się mówi w Polsce: Czy to już definitywny koniec między Martyną Wojciechowską, a Przemkiem Kossakowskim? Znajoma dziennikarki rozwiewa wątpliwości
O tym się mówi na świecie: Niepokojące doniesienia z jednego z krajów. Lekarze alarmują. Czy powinniśmy się obawiać kolejnej pandemii