Jak podaje portal "Pomponik", Urszula Dudziak choć nie ukrywa, że jazda po alkoholu jest przewinieniem dość dużego kalibru, to nie powinno się przekreślać Beaty Kozidrak, która została na niej przyłapana.
Beata Kozidrak ponosi konsekwencje
W pierwszych dniach września Beata Kozidrak została przyłapana na prowadzeniu samochodu pod wpływem alkoholu. W trakcie policyjnej kontroli alkomatem miała wydmuchać 2 promile. Gwiazda zdecydowała się przeprosić swoich fanów i nie tylko, zamieszczając krótkie oświadczenie w mediach społecznościowych.
I choć w trakcie jazdy nie doszło do kolizji, ani innego poważnego zdarzenia drogowego, to sam fakt jazdy pod wpływem sprawił, że na gwiazdę posypały się gromy. Wiele osób wskazywało, że mogło dojść do tragedii. Piosenkarka nie uciekała od odpowiedzialności, przeprosiła za swoje zachowanie i przyznała, że jest gotowa ponieść konsekwencje swojego przewinienia.
Urszula Dudziak staje w obronie koleżanki po fachu
W obronie wokalistki Bajmu stanęła jej koleżanka po fachu, Urszula Dudziak. Piosenkarka wyraziła nadzieję, że "wszyscy pochylimy się nad nią i jej wybaczymy". Dodała, że Kozidrak zrozumiała swój błąd i ma nadzieję, że to będzie dla niej nauczka, z której możemy skorzystać wszyscy.
Jej zdaniem Beata Kozidrak odzyska wszystkich swoich fanów, bo ma zbyt wiele zasług, aby jeden błąd mógł to wszystko tak po prostu przekreślić. Nie wszystkim te słowa przypadły do gustu. Wskazują, że osiągnięcia wokalne, czy inne sukcesy nie mają znaczenia w kontekście pijanych kierowców.
Jak oceniacie słowa Urszuli Dudziak? Zgadzacie się z nimi?
To też może cię zainteresować: Czy to już definitywny koniec między Martyną Wojciechowską, a Przemkiem Kossakowskim? Znajoma dziennikarki rozwiewa wątpliwości
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Oburzająca sytuacja w trakcie uroczystości żałobnych. Zrozpaczony wdowiec nie krył emocji