Jak podaje portal "Radio Zet", w wieku 94. lat zmarł Ralph Carmichael. Był amerykańskim kompozytorem i aranżerem. Był odpowiedzialny za muzykę w wielu kultowych produkcjach filmowych i telewizyjnych.
Nie żyje Ralph Carmichael
Ralph Carmichael zmarł w poniedziałek 18 października. Jego kompozycje były często wykorzystywane w produkcjach telewizyjnych i filmowych. Informacje o śmierci artysty podał portal "Deadline". Potwierdził ją również rzecznik prasowy rodziny. Do informacji publicznej nie podano jednak przyczyny zgonu.
Ralph Carmichael przyszedł na świat 27 maja 1927 roku w Quincy (Illinois). W młodości słuchał radia i pobierał lekcje gry na skrzypcach. Jako nastolatek był skrzypkiem w San Jose Civic Symphony. Mając 17-lat zaczął na Southern California Bible College, by pójść w ślady swoich przodków i wieść życie kaznodziei.
W trakcie nauki założył kampusowy kwartet męski, a także inne zespoły, które łączyły techniki jezzu, muzyki klasycznej razem z pieśniami i hymnami gospel. Budziło to wiele kontrowersji zarówno w czasie studiów, jak i po ich zakończeniu. Pozwoliło mu to jednak zostać dostrzeżonym przez media.
Jego przygoda z muzyką filmową i telewizyjną rozpoczęła się w 1951 roku. W jego dorobku artystycznym znalazła się między innymi muzyka do serialu "Bonanza" (choć to nie on skomponował kultową czołówkę), "I Love Lucy", "The Frankie Lane Show", "O.K. Crackerby!", a także "My Mother The Car".
Carmichael uznawany był za ojca współczesnej muzyki chrześcijańskiej. To on był autorem 300 standardów muzyki gospel.
Rodzinie, bliskim i przyjaciołom artysty składamy najszczersze wyrazy współczucia.
To też może cię zainteresować: Alarmujące zapowiedzi Krzysztofa Jackowskiego. Jasnowidz mówił o stanie podwyższonej gotowości i naszych pieniądzach
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: GIS ma pełne ręce roboty. Wycofano w trybie pilnym popularny środek spożywczy
O tym się mówi: Prognozy na Dzień Wszystkich Świętych nie napawają optymizmem. To nie jest dobra wiadomość dla odwiedzających cmentarze