Jak przypomina portal "Pomponik", Maciej Stuhr nie ukrywa, że bardzo mocno przeżywa to, co dzieje się na polsko-białoruskiej granicy. Aktor pojechał tam, aby zaangażować się w pomoc znajdującym się tam ludziom. To jednak nie koniec. Zapowiedział powstanie filmu poświęconego temu, co dzieje się na wschodniej granicy Polski i ludzkim dramatom, jakie się tam rozgrywają. Ujawnił szczegóły w rozmowie z "Newsweekiem".
Trudna sytuacja na polsko-białoruskiej granicy
W ostatnich miesiącach sytuacja na granicy polsko-białoruskiej była bardzo trudna. Od początku roku funkcjonariusze Straży Granicznej powstrzymali aż 37 tysięcy prób nielegalnego przekroczenia naszych granic. Nie brakowało dramatycznych wydarzeń, jak próby siłowego sforsowania granicy przez zdesperowanych ludzi.
Wśród migrantów nie brakuje kobiet i dzieci w różnym wieku, także i tych kilkumiesięcznych. Dla wielu osób nie do przyjęcia jest fakt, że te osoby nie są otaczane opieką. Maciej Stuhr jest jedną z osób, które zdecydowały się udać na granicę, by sprawdzić - w miarę możliwości - co dokładnie się tam dzieje.
W rozmowie z "Newsweekiem" Maciek Stuhr wyznał, że on wspólnie z żoną regularnie pojawiają się na terenie przygranicznym, starając się pomóc na tyle, na ile mogą. Przyznał, że słuchają dramatycznych historii, o których przez dwie najbliższe dekady z pewnością będą powstawały kolejne filmy i to nie tylko w naszym kraju.
Cena pomocy
Maciej Stuhr nie ukrywa, że sporo go kosztuje angażowanie się w sytuację na pograniczu. Nie ma dnia, aby nie otrzymał pogróżek z tym związanych. Zniszczono nawet rodzinny grób jego rodziny. Mimo to, aktor nie zamierza się poddać.
Zdradził, że pracuje nad filmem, który będzie opowiadał o sytuacji na granicy. " Ja robię o sytuacji na granicy film z moimi studentami z akademii teatralnej" - przyznał.
Jesteście ciekawi efektów ich pracy?
To też może cię zainteresować: Kolejny sekret Agaty Buzek wyszedł na jaw. Poszło jej związek. Zaskakujące doniesienie
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Barbara Kurdej-Szatan nie mogła przejść obojętnie obok tego zarzutu. Aktorka wdała się w mocną wymianę zdań z fanką
O tym się mówi: Czekają nas rewolucyjne zmiany w kościele. Do tej pory mogli to robić tylko mężczyźni