Jak podaje portal "Pomponik", Kamil Durczok od urodzenia aż do śmierci mieszkał w Katowicach. I to właśnie tamtejsza fundacja Wolne Miejsce, z którą współpracował dziennikarz, postanowiła upamiętnić go w wyjątkowy sposób. Jaki?
Kamil Durczok chętnie niósł pomoc
O Kamilu Durczoku wiele mówiło się w kontekście problemów, jakie miał dziennikarz. Po jego niespodziewanej śmierci, dzięki Mikołajowi Rykowskiemu poznaliśmy nieco inne oblicze Durczoka. Szef fundacji zdradził, że poprosił dziennikarza o pomoc przy organizacji Wigilii dla samotnych, a ten od razu się zgodził.
Sam miał zapłacić za pół tony śledzi, które miały się pojawić na wigilijnym stole. Na tym jednak pomoc Kamila Durczoka się nie skończyła. W dniu organizowanej wieczerzy wigilijnej dla samotnych pomagał kucharzom w przygotowywaniu posiłków. " Pracował tak ciężko, jak inni, a potem zbierał brudne naczynia ze stołu" - zdradził Rykowski.
Od tamtego czasu Kamil Durczok angażował się systematycznie w pomoc fundacji, zarówno w okresie Świąt Bożego Narodzenia, jak i w Wilkanoc. W związku z pandemią, spotkania zostały zastąpione przez dowóz potraw do domów potrzebujących. Choć dziennikarz nie miał prawa jazdy, to go nie powstrzymało. Poprosił o pomoc koleżankę i razem dostarczali dania samotnym.
Upamiętnienie Kamila Durczoka
Mikołaj Rykowski zdradził w rozmowie z "Pomponikiem", w jaki sposób chciałby uczcić pamięć Kamila Durczoka, który zmarł nagle 16 listopada, mając zaledwie 53 lata. Rykowski powiedział, że w tym roku zamierza zostawić nie jedno, a dwa wolne miejsca przy wigilijnym stole.
Pierwsze, tradycyjnie będzie przeznaczone dla zbłąkanego wędrowca, drugie właśnie dla Kamila Durczoka. "Niech w taki sposób będzie z nami, a my z nim, jak w ostatnich latach" - powiedział Rykowski.
Co sądzicie o takim sposobie upamiętnienia dziennikarza?
To też może cię zainteresować: Beata Kozidrak przeszła spektakularną metamorfozę. Aż trudno rozpoznać ją na nowych zdjęciach
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Krzysztof Jackowski zdradził, co nas czeka. "Jesteśmy prawdopodobnie świadkami ostatniego okresu". O co chodzi
O tym się mówi: Angelina Jolie oszukana. Wyszła na jaw prawda o jej adopcyjnej córce. O co chodzi